Wiosna

Wiecie, że kiedyś pierwszy dzień wiosny był dla mnie ZAWSZE pierwszym dniem odchudzania, zmiany nawyków żywieniowych i postanowień niczym na 1 stycznia?
Bo skoro nie udało mi się "nawrócić" od początku roku to trzeba znaleźć sobie nową datę startową.
Najlepiej taką, która pozwoli jeszcze wyrobić sobie boskie ciało do wakacji.
I to było tak, że bardzo często tego właśnie dnia budziłam się z postanowieniami a zasypiałam objedzona, z ogromnymi wyrzutami sumienia, z nienawiścią do samej siebie...i tak zaczynałam wiosnę.
Czemu o tym piszę?
Bo jutro właśnie 21 marca, a ja jak co roku złapałam się na tym moim planowaniu.
Miało być idealnie od 1 stycznia, potem od każdej soboty (bo weekendy przeważnie wolne, mogę poćwiczyć, gotować itd), od poniedziałku...aż do ostatniego poniedziałku, który znowu mi się nie udał...więc zacznę od środy bo to pierwszy dzień kalendarzowej wiosny...
Hej! Stop!
Co ja wyprawiam!
Powtarzam w kółko ten sam chory schemat i to od 15 już lat!
Magda ileż można!
Niedługo stuknie mi 30stka a ja nadal momentami czuję się jak zagubiona i, za przeproszeniem, po prostu głupia 15latka.
Zaburzenia odżywiania to straszna choroba, straszna!
Od roku jestem na drodze do wyzdrowienia.
Jestem na niej choć z tych ponad 300 dni pewnie ze 100 było nadal nieudanych.
Przez chwilę się załamałam i pomyślałam, że nigdy nie wyzdrowieję.
Ale teraz sobie uświadomiłam, że te 100 dni z bulimią to już i tak 3 razy mniej niż kiedyś!
Muszę się jeszcze tylko trochę postarać, popracować nad sobą i będzie dobrze!
Nie od 1 stycznia, nie od 21 marca, nie od poniedziałku.
Zawsze.
Każdy dzień bez choroby jest dobry.
Muszę to raz na zawsze zapamiętać!

A tymczasem cieszę się, tak bardzo cieszę się na wiosnę!
To moja ukochana pora roku!
Dni są już dosyć długie, niedługo będą w Norwegii białe noce, które uwielbiam:)
Ptaki tak niesamowicie śpiewają, lód i te 30 cm zalegającego w Oslo śniegu pomału się topią.
Wszystko budzi się do życia.
Ja też:)





Wspaniałej wiosny Wam życzę!

Klem, klem:)

Komentarze

  1. Też brakuje mi wiosny... potrzebuję słońca, które zawsze napędza mnie do działania!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także czekam na wiosnę :) Fajnie będzie wychodzić rano bez tony ubrań, poza tym uwielbiam wiosenny zapach :)
    A za Twoje zdrowie mocno trzymam kciuki, jesteś na dobrej drodze i wierzę, że Ci się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również czekam na wiosnę :) i wiesz,z u mnie wiosna równiez była czasem zmian:)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  4. Mądre i piękne słowa... dokładnie każdy dzień w którym udało nam się osiągnąć dany cel jest dobry i piękny - trzeba go doceniać i cieszyć się nim i z niego. A co do postanowień.... może nie ma co postanawiać? Zamiast myśleć "zrobię coś od xx" zacząć robić w swoim tempie, swoim stylu i według swoich możliwości. Będzie co ma być - życie różnie się układa i różne spotykają nas sytuacje ale nie można się poddawać :) Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda - wiele osiągnęłaś, zaszłaś bardzo daleko i teraz będziesz kroczyć dalej do przodu :*

    Wiosna to również moja ulubiona pora roku - wszystko jest takie piękne, kolorowe... te zapachy, kwiaty, pojawiająca się zieleń... przyroda budzi się do życia i do życia budzi się również człowiek ;) Uda Ci się osiągnąć swój cel :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosna to też nasza ulubiona pora roku ale jeszcze jej nie widać :P
    Dobrze Ci idzie kochana ale będzie jeszcze lepiej! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Można powiedzieć, że wiosną wszystko się zaczyna :P Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty