Rok z Chrupem!

Z jednej strony nie dociera do mnie, że to już rok,
z drugiej wydaje mi się, że jest w moim życiu od wielu wielu lat.
Siódmego sierpnia przybył do Potarganej Chałupki w kieszeni spodni mojego brata.
Dokładnie rok temu ten mały promyczek pojawił się i zmienił tak wiele.
Czasem gdy zaczynam się zastanawiać jak wiele szczęścia wniósł w moje życie,
zaczynam się bać, że jest coś ze mną nie tak.
Bo to przecież "tylko królik", jak mówią mi niektórzy.
A dla mnie to moja mała kochana kuleczka, 
mój pocieszacz, rozweselacz, najlepszy antydepresant.

Nie zliczę ile przez ten rok przegryzionych kabli było, 
ile zasikanych pościeli i bobków na kanapie.
Nie zliczę też ile razy przez ten rok uśmiechnęłam się dzięki niemu,
ile razy zostałam polizana i ile razy ciepłe puchate ciałko wtuliło się w moje ręce.

Nie przypuszczałam, że taki mały smrodek tak wiele w moim życiu zmieni.
To dzięki niemu zaczęłam inaczej patrzeć na mięso i zostałam wegetarianką.
Dzięki niemu uwrażliwiłam się bardzo na los zwierząt, natury i moje relacje z otoczeniem.
To jego biorę na ręce gdy jest mi źle a on mnie po tych rękach liże zamykając oczka.

Chrupek, zwany Chrupencjuszkiem i Kemensem (klem, klem:)), zwany też czasem dupkiem, smrodkiem i gałgankiem:)
Jak ja się cieszę, żeś ty się Chrupu w moim życiu pojawił!:):)
Bardzo, bardzo!



































Pozdrawiamy!
Kem, klem:)

Komentarze

  1. Chrupuś to przekochane stworzonko!
    Taka mała istotka, a może w życiu tyle zmienić, tyle wnieść.
    Widać, że Chrupuś ma z Tobą dobrze. Kochacie go, a on daje Wam radość.
    Wiadomo, że zwierzątko to też masa obowiązków, sprzątania i niedogodności.
    Ale potem wystarczy jedno słodkie spojrzenie i serce topnieje.
    Pamiętam, jak było z moim Ciapkiem, gdy był szczeniakiem. Ile my się za nim nasprzątaliśmy, zanim zaczął się załatwiać na dworze...
    A moja Punia... ta to dopiero była szkodnikiem. Zjadła mamie sprowadzanego zza granicy kwiatka (jakaś specjalna odmiana) w dzień jego przywiezienia. Ale to najwierniejszy i najwspanialszy kundelek na świecie.
    Szanuję ludzi, którzy mają serce do zwierząt, którzy dają im dom pełen miłości, zrozumienia dla ich "grzeszków" i potrafią być dobrzy dla tych kochanych stworzonej.
    Niech Chrupcio będzie nadal takim Twoim pupilkiem! Niech uprzyjemnia Ci czas ta słodziutka Kulka! :):)
    Buziaczki dla Was!
    PS: Ja też mam wrażenie, że Chupek jest z Tobą od daaawna! ...i kocham go jak swoje zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że Chrupencjusz, ma u Ciebie, jak u pana Boga zza piecem :) Do tego żyje w harmonii z kotełkiem, istne siódme niebo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chrupek jest przecudowny, nic dziwnego że tyle radości wprowadził w Twoje życie - wystarczy na niego popatrzeć i można stać się weselszym ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jak on urósł przez ten rok :-) widać ze dzięki niemu jestes szczesliwsza i radosniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Króliki potrafią dać mocno do wiwatu, ale przecież je tak bardzo kochamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak on się zmienił przez ten rok. Na niektórych zdjęciach wygląda jak świnka morska :p
    Cudne maleństwo. Sam urok i wdzięk. Dobrze mu z Tobą i to widać! :)
    Pozdrawiam,
    Gumalila

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam za opóźnienie - nie wyświetlił mi się nowy post na Twoim blogu i nic o nim nie wiedziałam. Na szczęście już wszystko działa :) Na prawdę to już rok... szybko ten czas zleciał i pewnie szybko zleciał Wam. A Chrupek dorasta i dalej umila Wam dni :) Słodziak :D To nie jest "tylko królik" to jest najwspanialszy przyjaciel - członek rodziny przy którym to co złe znika, odchodzi w zapomnienie :) Przez cały czas słodki, uroczy, kochany i cudowny :) Chrupek - Pan Chrup :D Wszystkiego dobrego dla Chrupka i niech żyje z Wami jak najdłużej :) A siusianiem się nie przejmuj - młody jest i jeszcze się nauczy załatwiać swoje potrzeby w klatce, tak jak mój Tuptuś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przepraszam za tak późną odp ale ostatni tydzien pobytu w Pl to bylo istne urwanie glowy. A Chrupus caly czas korzysta z kuwetki tylko kilka razy zdarzyło mu się na łóżku gdy bylo mu blogo i się chyba zapomnial�� pozdrawiamy!!!;)

      Usuń
    2. Haha... tak mu było dobrze i tak się rozmarzył, że nawet nie poczuł kiedy popuścił xD
      Dużo, dużo zdrowia dla Was wszystkich :)
      Ściskam ♥

      Usuń
  8. Nic a nic sie nie dziwimy, że taka mała kuleczka znalazła stałe miejsce w Waszym życiu :) Zwierzak potrafi pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie domowników :D Wszystkiego najlepszego Chrupuś <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję za życzenia w imieniu Chrupencjusza ��

      Usuń
  9. Zwierzaki potrafią nieźle namieszać w życiu... Ja z kolei nie wyobrażam sobie egzystencji bez mojego czarnego Smroda :) PS. Zauważyłam na Twoim blacie Alpro - nie wiem czy wiesz,ale skład jest przerażająco obfity w różne "dodatki"(chyba, że coś zmienili). Polecam Ci mleka z Rossmanna (o ile dobrze pamiętam marka Naturbio), Kauflandu lub Netto. Testowałam na sobie i wertowałam każdą etykietę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj wiem o Alpro-przyznam ze kupilam je wtedy w Norwegii bo byly 50% tansze niz normalnie (mysle ze w sklepie przy nabijaniu cen sie pomylili) uleglam i kupilam ale na szczescie mam juz w norweskich sklepach upatrzone inne ekologiczne mleka w razie braku;) Pozdrow Smrodka:)

      Usuń
  10. Nie wiedziałam, że króliki są, aż tak kontaktowe. Jestem pod wrażeniem. Ogólnie jestem zdania, że dom bez zwierzaka jest pusty. Sama mam Sunię, którą kocham jak dziecko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie miałam pojęcia że to będzie taki wspaniały kompan!
      Nie wyobrażam sobie już domu bez obecności zwierząt)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty