Dzień DZIESIĄTY, o dziewiątym zapomnijmy....

Tak, poległam i celowo wczoraj nie pisałam.
A chciałam, ale to byłby bardzo brzydki post pełen nienawiści do samej siebie.
A tego wolałam uniknąć.
Dziś za to cały dzień zastanawiałam się co poszło nie tak.
I jak to naprawić, tak aby następnym razem było lepiej.
No i trochę się sama w myślach wyzywałam, nawet trochę bardzo.
Ale po otrzymaniu tylu wiadomości na moim instagramie (link) przestałam myśleć o wczorajszym dniu a o tym, że jutro już poczuję się lepiej.
Najważniejsze jest to, że wiem co poszło nie tak.
A najgorsze, że wystarczyła chwila, jedna myśl, jedno zawahanie się i wszystko się posypało.
I teraz muszę pracować nad tym aby tę chwilę przeciągnąć, aby zmieścił się tam czas na szybkie przypomnienie sobie dlaczego nie mogę tego zrobić.
Dlaczego nie mogę się poddać.
To może być prysznic, napicie się wody, wyniesienie śmieci, zjedzenie marchewki.
Albo myśl, że ten mały uszaty znowu zobaczy mnie w takim stanie jakiego wstydzę się przed każdym, przed sobą i przed nim również.
A czemu muszę walczyć?
Bo gdy nie mam napadów, gdy nie wymiotuję i nie myślę obsesyjnie o jedzeniu,
wtedy jestem po prostu szczęśliwa.

Wytrzymałam 8 dni.
Dla mnie to i tak bardzo długo.
Ale teraz będę się starać podwójnie!


Klem, klem:)

Komentarze

  1. trying to succumb to the ultimate happiness. Because this world pana and will surely perish. for it to multiply the charity for our lunch in the hereafter

    cara menyembuhkan sinusitis secara alami
    obat koreng di apotik
    cara menyembuhkan fistula ani tanpa operasi

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj już musi być lepiej, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, że niepowodzenia i potknięcia się zdarzają. Trzeba mieć świadomość, że mogą się przydarzyć, niestety. Obwinianie samej siebie nic nie da.
    Wytrzymałaś bardzo długo i to się liczy. To bardzo ważne, że się nie poddałaś przez 8 dni! Kawał czasu. Trzeba doceniać swoje sukcesy. One mogą być najlepszą motywacją.
    Cieszę się, że potrafisz być szczęśliwa bez napadów, myślenia o jedzeniu. To bardzo ważne, aby umieć to docenić.
    Pozdrowionka serdeczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana tak właśnie przeczuwałam, że wczoraj nie czułaś się najlepiej, że coś poszło nie tak - myślami cały czas byłam z Tobą. NIE MOŻESZ siebie obwiniać za to co się stało i co miało miejsce. Każdy czasem ma gorszy dzień - nawet nieco gorsza pogoda działa na człowieka tak, że jest smutny, nic mu się nie chce, ma ochotę płakać. Czasem każdy człowiek na chwilę słabnie, ale to normalna kolej rzeczy... NIE MOŻNA się za to obwiniać.... NIE MOŻNA się za to nienawidzić, czuć się gorszym, źle o sobie myśleć - w tych najgorszych kategoriach. Upadamy po to by z jeszcze większa siłą podnieść się, by z jeszcze większą determinacją walczyć i podążać do swojego celu. Nie udało się raz? Trudno. Jutro też jest dzień. Każdy dzień jest początkiem czegoś nowego, początkiem nowej przygody... każdego dnia możemy realizować nasze plany, marzenia, podążać do celu. Nie można przekreślać sukcesów, które były za nami - trzeba o nich pamiętać.
    Najważniejsze, że wiesz co poszło nie tak - dzięki temu wiesz "jak się zabezpieczyć", czego unikać.
    Będzie dobrze, poradzisz sobie ze wszystkim i z każdym problemem. Pamiętaj jak bardzo jesteś silna i ile siły w Tobie drzemie. Popatrz jak daleko zaszłaś, jak wiele osiągnęłaś... aż 8 dni, AŻ 8 dni.... zobacz jak to wiele, jaki to kawał czasu. Będzie kolejne 8 i kolejne. Z 8 zrobi się 16, 24, 32... Tych sukcesów będzie coraz więcej i ciesz się z tego :) Popatrz jak świetnie Ci idzie, popatrz jak jesteś silna i niech do dodaje Ci tej siły jeszcze więcej :)
    Spełniasz i spełnisz swoje marzenia. Zobaczysz, że Ci się uda :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No i tak trzymać. Nie wytrzymałaś 8, a 10 dni i to jeszcze nie jest koniec. To dopiero początek. A małe słabości ma każdy. Wiec dla siebie i Uszastego za każdym razem gdy coś nie gra, włączasz film i zmieniasz myśli. Liczysz do 10 i jest kolorowo! Trzymam mocno kciuki! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra tam... nie jest idealnie ale jest nadal dobrze bo masz ciągle chęci i motywacje do trzymania się wytyczonej drogi. Ty NIE POLEGŁAŚ, po prostu się potknęłaś ale wstałaś, strzepałaś piach z kolan i idziesz dalej do celu, nie cofasz się, więc jest dobrze :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty