Dzień 17 i 18, URODZINY i pożegnanie z CHRUPCIEM


Jak ten czas szybko leci.
Wczoraj znowu miałam tysiąc spraw i jak spokojnie usiadłam było już po 22.
A że doskwiera mi niedobór snu to już nawet nie próbowałam pisać notki tylko uciekłam do wyrka.
I tak usnęłam grubo po 23 bo im bliżej wyjazdu tym więcej myśli się w głowie kłębi.
Ale tych pozytywnych!
No nie mogę uwierzyć, że jeszcze tylko piątek i sobota i fruuu do Balic:)
A tymczasem w Oslo wszystko pozamykane, autobusy jeżdżą jak w niedzielę, wielkie święto u nie-katolickiego narodu xD
Wszyscy pędzą w góry na resztki śniegu i narty, 
pozostali do swoich domków letniskowych i tylko te wyrzutki pracujące w święta pozostały, 
w tym ja hehe:)
Ale to dobrze, szybciej zleci:)

Ale do sedna.
Chrupuś pojechał:(
Zostałam na te 2 ostatnie dni i 3 wieczory sama.
I tak mi dziwnie i przykro:(
Mój brat jedzie jutro autem do Polski i tylko w taki sposób Chrupek może być z nami te 2 tygodnie w Potarganej Chałupce.
Martwię się tylko jak zniesie podróż.
Bo wiecie, ja to go zabawiałam, przytulałam po drodze, żeby się jak najmniej stresował,
a w kajucie na promie wypuszczałam go aby sobie pobrykał.
A mój brat to raczej sobie takimi rzeczami głowy zawracać nie będzie.
Ale w sobotę rano Chrup będzie już z Adamem i chłopcami:)
A ja dotrę dzień później:)


A tak w ogóle...
Dziś mi 29 lat stuknęło:)
Urodziny...
Jejku, wiecie, że ja przez ostatnie kilka lat dołowałam się i ten dzień praktycznie przepłakiwałam?
Nie robiłam imprez, nie odpowiadałam na wiadomości z życzeniami.
Ciągle tylko myślałam o tym, że nie potrafię się cieszyć, bo to mama sprawiała, że ten dzień był dla mnie radosny.
I to prawda, to ona szykowała dla mnie niespodzianki.
I nawet jak nie miała pieniędzy na prezent- bo tak często było, to robiła wszystko, aby ten dzień był jak najbardziej przyjemny:)

Przez ostatnie lata już kilka dni przed urodzinami zaczynałam o tym myśleć, dołować się i nakręcać negatywnie.
Ale tym razem było zupełnie inaczej.
Nawet jednej złej myśli.
Nawet jednej łzy, wmawiania sobie, że jest beznadziejnie bo mamy nie ma.
To strasznie boli, zawsze, nie da się opisać jak bardzo...
ale potrafię już kierować myśli na to co dobre.
Mamy nie ma, ale jest Adam, jest brat, ojciec, cała rodzina.
Już niedługo ich wszystkich zobaczę i wyściskam.
A to, że nie będę płakać tylko cieszyć się, wcale nie znaczy, że zapomniałam o niej.
Potrzebowałam 8 lat, aby nauczyć się inaczej patrzeć na to wszystko co się wydarzyło...
Za to popłaczę sobie i to ostro 28 kwietnia, w jej urodziny. 
Zaniosę świeże kwiaty, pogadamy sobie jak zwykle i będę ryczeć jak bóbr, bo to bardzo pomaga!
Mam dużo szczęścia, nie każdy może się pochwalić tak wspaniałą mamą:)

A tymczasem ostatnie selfie z Chrupadełkiem moim przed naszą 3-dniową rozłąką.
Następne wspólne zdjęcie już w POTARGANEJ CHAŁUPCE!!!:):)


Ps. Wilk nawet nie podchodzi:)
Ps 2. Pomyliłam się w liczeniu dni:) Ale poprawiłam:) 
Dziś już OSIEMNASTY!:)

3majcie się ciepło kochani:)

Klem, klem:)

Komentarze

  1. 29 lat? Ojeju! Dałabym Ci maks (ale to tak maks, maks!) 25! :)
    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Spełniaj marzenia, realizuj pasje!
    Uśmiechaj się tak pięknie jak najczęściej. Ciesz życiem.
    Niech wszystko, co złe zostanie za Tobą.
    Dużo radości, miłości i pogody ducha!
    Chrupcio na pewno da sobie radę w podróży. A i Ty przyjeżdżaj szczęśliwie niebawem :)
    Buziaki, uściski i pozdrowionka! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahh dziękuję! Chyba w końcu zaczynam wyglądać młodziej niż pokazuje metryka bo jak miałam np 20 lat to każdy mi dawał 25 hehe:)
      Jeszcze raz dziękuję za życzenia Madziu:):)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - zdrowia przede wszystkim :) I abyś w tym roku mogła kupić sobie słoik masła orzechowego i zjeść go na raty ;)

    Mam nadzieję, że Chrupi dzielnie zniesie podróż. Jakby miał telefon to może wrzuciłby fotkę na insta - w końcu to gwiazda internetu ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. I bardzo dobrze, że nie próbowałaś pisać, tylko udałaś się na zasłużony odpoczynek. Zmęczony organizm to rozdrażniony organizm: człowiek miewa humorki, napady złości, smutku, bo potrzebuje snu i regeneracji. Mam nadzieję, że w Świątecznym czasie uda Ci się odpocząć i wyspać, ale tak na prawdę ;)

    Zobacz jak ten czas Ci zleciał - błyskawicznie i te dwa dni minął jak z bicza strzelić. Nim się obejrzysz a będziesz na promie w drodze do domu a potem uściskasz rodzinkę ;)
    Troszkę smutno bez Chrupka, ale tak trzeba było. Jestem pewna, ze bardzo dobrze zniesie podróż - wszkaże podróżował nie raz a z pewnością i brat zadba o to by było dobrze. Wszystko będzie dobrze.. zobaczysz, tylko postaraj się nie zamartwiać. Wiem, ze to trudne, ale zobaczysz, że te dwa dni zlecą nim się obejrzysz. Musisz zająć myśli czymś innym, bo kiedy człowiek się martwi to różne rzeczy przychodzą mu do głowy. Chrupek to dzielny króliczek - dzielny i bardzo mądry, który wszystko rozumie ;)

    Urodzinki? 29 lat? Nigdy bym nie pomyślała - 24 ale nie 39.... Bardzo młodo wyglądasz - dieta wegańska Ci służy, chociaż z pewnością to też geny ;) Jesteś piękna. ♥
    Wszystkiego najlepszego Kochana. Aby uśmiech coraz częściej pojawiał się na Twojej twarzy i nigdy z niego nie znikał, abyś z każdego dnia potrafiła czerpać to co najlepsze i najpiękniejsze, abyś każdego dnia dostrzegała piękno życia i otaczajacego świata.
    Niech już nigdy nie spotka Ciebie nic przykrego. Niech każdy dzień będzie dla Ciebie życzliwy, szczęśliwy, pełen cudownych wspomnień, niech przybliża Ciebie do celu.Realizuj swoje plany, marzenia, pasje, rozwijaj się. Nigdy nie trać wiary w siebie, swoją siłę, która drzemie w Tobie. Nie zapominaj jak cudownym człowiekiem jesteś. Niech kolejne dni, tygodnia, miesiące, lata przyniosą to co najlepsze ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć spóźnione - to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Dużo zdrowia i równowagi, siły do walki oraz poczucia satysfakcji oraz szczęścia :) Mama czuwa nad Tobą. Nota bene, moja też ma urodziny 28 kwietnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki słodziak! Rzeczywiście nie da się nie kochać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnej podróży, i zobacz jak szybko czas minął :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć, dotarłam do Ciebie z instagrama. Na początku zaczęłam Cię obserwować że względu na zdrowy styl odżywiania. Nie wiedziałam, że masz problemy z odżywianiem. Czuję, że znalazłam kogoś podobnego do mnie choć ja nie mam problemu z jedzeniem, ale z nerwicą lękowa i natretnymi myślami. To wszystko nieźle zaburza moje życie. Trzymam za Ciebie kciuki Kochana i będę tutaj zaglądać. Miłego czasu w Polsce. Wesołych świąt:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty