Sałatka z SOCZEWICY z BURAKIEM i sosem MUSZTARDOWYM

Zaskakujące jest to jak w życiu zmieniają się smaki.
Kiedyś buraki tolerowałam tylko i wyłącznie w formie zawekowanej paćki domowej roboty, którą moja mama każdego roku wytwarzała w ilości hurtowej.
Niezależnie od tego czy słoiczków było 10 czy 50, nigdy nie zdarzyło się aby choć jeden wiosny doczekał:)
Barszcz czerwony był za to moją zmorą. Zresztą które dziecko go lubiło? 
W szkole na stołówce panie pilnowały nas tylko w ten dzień gdy podawano właśnie barszcz. 
Nie można było wstać od stolika póki w talerzu nie było widać dna.
To był koszmar, który sukcesywnie zniechęcił mnie do buraków!
Na szczęście mama w domu nas barszczem czerwonym nie katowała i ogólnie nigdy nie zmuszała do jedzenia czegoś na co nie mamy ochoty.
I chwała jej za to bo dzięki niej szybko zaczęłam sama przekonywać się do wszystkich warzyw i owoców a na starość pokochałam nawet ten feralny barszcz i wszystko co ma cokolwiek z buraczkami wspólnego:)
Dzisiejsza sałatka to kolejna propozycja, tuż po "sznyclach z kaszy gryczanej i pieczarek" (link) z książki "Wegan Nerd. Moja roślinna kuchnia" Alicji Rokickiej, autorki bloga WEGAN NERD (link).
Do wypróbowania czeka cała kolejka przepisów i jeśli wszystkie są tak ciekawe i smakują tak zaskakująco dobrze, to podejrzewam, że wyżej wymieniona książka kucharska stanie się moją ulubioną:) Ale na szczegółową recenzję jeszcze chwilkę niech sobie poczeka:)

A tymczasem przyjrzyjmy się sałatce, która poprzez obecność surowego buraka miała według moich przypuszczeń okazać się totalną porażką i ohydą.
A wyszło niebo w gębie!



Sałatka z czarnej (zielonej) soczewicy z burakiem i sosem musztardowym

SKŁADNIKI:
1 szklanka suchej czarnej soczewicy (użyłam zielonej)
1/2 szklanki suchej kaszy pęczak
2 buraczki
1 czerwona cebula (użyłam białej)
1 twarde jabłko
natka pietruszki (użyłam niestety suszonej)
kiełki rzodkiewki (nie yło ich w przepisie, dodałam od siebie)
sól

Dressing:
2 łyżeczki ostrej musztardy (użyłam zwykłej kieleckiej)
1 łyżka octu winnego lub jabłkowego
4 łyżki oleju 
szczypta pieprzu



PRZYGOTOWANIE:
Soczewicę i pęczak ugotuj osobno do miękkości w lekko osolonej wodzie (ja soczewicę wcześniej moczę przez kilka godzin choć nie jest to konieczne).
jabłko i buraki obierz ze skórki, pokrój w cienkie słupki i przesyp do miski.
dodaj obraną i pokrojoną w kostkę cebulę.
Połącz z ugotowaną i odsączoną soczewicą i kaszą oraz posiekaną pietruszką (ja nie miałam świeżej, dodałam łyżeczkę suszonej).
Przygotuj dressing:
W słoiczku/szklance wymieszaj olej z musztardą i octem, dopraw pieprzem.
Polej dressingiem sałatkę i dokładnie wymieszaj, ewentualnie dopraw solą.
Japo zrobieniu zdjęć dodałam jeszcze kiełki rzodkiewki, które dodały odrobinę ostrości tak jak lubię ale można je pominąć.









Wiem, że często widzimy różne przepisy i piękne zdjęcia i tak sobie myślimy "może kiedyś zrobię", po czym przerzucamy stronę i po 3 sekundach przepis wylatuje z pamięci.
Mój blog czasami przybiera formę lekko kulinarnego choć tak na prawdę jest to taki mix, że często, zamiast przepisów, przez miesiąc widzicie tylko (a może aż:)) mojego króliczka.
Ale...jak już dodaję jakieś potrawiny to takie, które na prawdę warto przetestować a nie przewijać stronę dalej lub przerzucać na pudelka:)
Dlatego zapisz sobie teraz składniki, przywieś na lodówce i po prostu zrób tą sałatkę.
3 dni ją jadłam i nie miałam dosyć a to o czymś świadczy:)

No to teraz czas szykować notkę o króliku bo coś długo już tutaj mojego wspaniałego Chrupka nie było:)

Pozdrawiam!
Klem, klem:)

Komentarze

  1. Brzmi i wygląda bardzo apetycznie, a skoro tak polecasz, to musi smakować nieziemsko :)
    Teraz czekam na Chrupiego :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaak! Zdecydowanie moje smaki! Jak ja uwielbiam sałatki z burakiem :) Taka jak dla mnie jest totalną nowością, ale już wiem, że niebawem ją zrobię z chęcią :) Bardzo fajnie się prezentuje i z pewnością smak jest wspaniały!
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię buraków, ale w takiej sałatce - czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kiedyś buraki tolerowałam tylko w formie ćwikły z chrzanem ;) Mama nie gotowała ich do obiadu "bo starsze dzieciaki nie jadły to i młodsze nie będą" a te które podawali w szpitalach były dosładzane - tak słodkie, że aż mdłe (nie wiem po co dosładzać słodkie buraki) :/ Dopiero kiedy trafiłam do innego szpitala, gdzie w podawanych potrawach brakowało w ogóle przypraw, polubiłam się z gotowanymi buraczkami i od tamtej pory uwielbiam :) Co do barszczu to nie przypominam sobie aby moja mama często go gotowała. Babcia gotowała botwinkę, której bardzo nie lubiłam (moja siostra również) bo zawsze pływały tam liście botwinki z łodygami i babcia jeszcze dodawała zasmażkę. Tato krzyczał, kiedy z siostrą nie chciałyśmy jeść tej zupy, więc ją jadłyśmy, ale niechętnie ;/ Zarówno buraczki jak i barszcz ukraiński (z fasolą) polubiłam w niemiłych okolicznościach, jednak dzięki temu przekonałam się do buraczków w innej wersji niż tylko ćwikła z chrzanem :) Sałatka z pewnością smakowała i smakuje bardzo dobrze - przepis wart spróbowania, tym bardziej, że mamy tutaj buraczki w jeszcze innej odsłonie ;)

    Forma Twojego bloga bardzo mi się podoba i nie mam nic do zarzucenia :) Czekam na post o Chrupku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O mniam mniam mniam! Chyba musimy zapisać sobie ten przepis bo ostatnio mamy fazę na buraczki a sałatką wygląda zacnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. za burakami co prawda nie przepadam ale to wygląda dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe połączenie z sosem musztardowym. Taki miks jest mi nieznany, więc muszę wypróbować :)
    Ja kiedyś też nie przepadałam za burakami, ale teraz uwielbiam je :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To jak żyjemy to często wypadkowa tego co jemy, jak odpoczywamy,. czy potrafimy się relaksować jak to robimy z kim spędzamy wolny czas i jak reagujemy na smutki oraz radości. U Ciebie właśnie Twój blog opisuje to wszystko. Bo po co nam wysokiej jakości jedzenie z duża ilością związków przeciwutleniających, kiedy co chwile przeżywamy sytuacje stresowe. U Ciebie nawet patrzenie na sielankowe życie w Twojej chatce pozwala odpłynąć i zaćmienie o troskach.

    Buraki uwielbiam! A musztarda świetnie działa na astmę i kłopoty z oddychaniem podczas przeziębienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja właśnie od zawsze lubiłem buraki więc ta sałatka prezentuje się dla mnie bardzo korzystnie :) muszę kiedyś spróbować chociaż zamieniłbym dressing bo nie jestem wielkim fanem musztardy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nigdy za nią nie przepadałam dlatego byłam sceptyczna ale dressing okazał się pyszny!

      Usuń
  10. Ta sałatka to cudo! Wygląda pięknie, jest zdrowa i na pewno smaczna. Muszę wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To coś zdecydowanie dla mnie, wygląda obłędnie !: )

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam kiedyś dokładnie te same odczucia co do buraka. Teraz zupełnie mi się zmieniły smaki i taką sałatkę zjadłabym z wielką chęcią :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty