HALLOWEEN?
Już jutro o tej porze będę w Potarganej Chałupce z moimi chłopakami!
Tylko kilka dni a raczej aż kilka dni.
Najważniejsze, że będę z bliskimi w dniu Wszystkich Świętych, że będę mogła zapalić świeczkę na grobie najważniejszej, najbliższej mi osoby...
Pamiętam moją mamę siedzącą na środku kuchni i robiącą wianuszki, dookoła porozrzucany mech, wstążki i niesamowity zapach lasu i ziemi.
Pamiętam porozkładane na stole gazety, gorący wosk w wielkim garze stojącym na kuchni, jego intensywny ale i przyjemy zapach.
Miałam może z 8-10 lat, siedziałam i kręciłam knoty a potem miałam frajdę z odklejania porozlewanego i zastygniętego wosku z tych gazet- odbijały się na nim literki:)
Pamiętam prawie 4 kilometrowe marsze na cmentarz, rok w rok obładowane wiankami, z siatami pełnymi zniczy. Nie było auta, czasem ktoś podwiózł ale rzadko.
Potem spacer między grobami, nie mogłam zrozumieć dlaczego moja mama to lubi- zawsze mówiła, że ją to odpręża, uspokaja.
Pokazywała mi groby, kwiaty i mówiła "ooo Lenka, zobacz jakie ładne, ja też chcę żeby mój grób tak wyglądał, ma być skromnie ale ładnie, pamiętaj!"
Ależ się o to złościłam na nią!
Teraz dzwonię do babci, cioci, planujemy co która kupi, jakie kwiaty, jak udekorujemy i czy jej by się to podobało. Ja wiem, że tak, sama mi przecież wielokrotnie mówiła co lubi...
Ale!
Już się nie dołuję! Już nie chodzę zamulona z zaczerwienionymi oczami
Ale!
Już się nie dołuję! Już nie chodzę zamulona z zaczerwienionymi oczami
Teraz wspominam z uśmiechem te wspaniałe chwile z moją niesamowitą mamą.
Dla mnie Wszystkich Świętych i Zaduszki zawsze będą takim czasem zadumy, wspomnień, płaczu, który przynosi ulgę, spotkań z rodziną...
Nie lubiłam i nie chciałam Halloween, wkurza mnie, że wszystko co "hamerykanckie" musi prędzej czy później przeniknąć do naszej kultury.
Z drugiej strony domyślam się, że dla dzieci to frajda móc się przebrać, zbierać łakocie, straszyć, czy chociażby wycinać twarze w dyniach. Dla dzieci i pewnie dla niektórych dorosłych również.
A może da się pogodzić jedno i drugie?
Może mogę wspominać zmarłych i jednocześnie bawić się beztrosko z tymi, którzy nadal żyją?
Przecież moja mama się nie obrazi jak zjem trochę żelków w kształcie wampirzych szczęk i wydłubanych oczu:)
Sama by mi pewnie takie łakocie kupiła:)
Spróbuję:)
Spróbuję:)
Wszystkich Świętych to też jedyny dzień w roku kiedy obowiązkowo z moją psiapsiółką wybieramy się wieczorem na cmentarz. W żaden inny dzień bym się na to nie odważyła!
I o ile nie toleruję robienia zdjęć na cmentarzu, to zeszłoroczne święto musiałam uwiecznić.
Magia!
Jestem też ciekawa jak Wy spędzacie te dni, czy podoba wam się Halloween, te straszące dyniowe lampiony i "cukierek albo psikus"?
W Norwegii ta tradycja już na dobre się zadomowiła tym bardziej, że nie obchodzi się tutaj Wszystkich Świętych bo i katolików wśród Norwegów praktycznie brak.
Cieszę się, tak strasznie się cieszę na jutrzejszy lot!
Do zobaczenia za tydzień!
Klem, klem!
Wyobrażamy sobie Twoją radość gdy znajdziesz się w tej chałupce! :)
OdpowiedzUsuńCo do Halloween to nie "obchodzimy" go ale drobne jego motywy (jak np. nasze najnowsze ciasto dyniowe) lubimy przemycać. Wolimy raczej te dni przeżyć spokojnie :)
JA nie obchodzę halloween tylko dlatego, że zazwyczaj mam po prostu pracę :)
OdpowiedzUsuńosobiście też jeszcze jakoś nigdy nie obchodziłam Halloween, no ale nie wiem sama czy nie chciałam, czy nie było z kim ;) Święto jak Swięto- każda kultura jakieś ma, może Amerykanie wezmą od nas Tłusty Czwartek? :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało Ci się dotrzeć na to ważne Święto do Polski- wypoczywaj! :)
Halloween mnie nie kręci - chyba za stara jestem, ale nie widzę w tym nic złego i fajnie, że dzieciom sprawiają radość takie zabawy :) Nie przepadam z kolei za Świętem Zmarłych - tym przepychem na cmentarzach i kojarzy mi się ten dzień głównie z marznięciem przy grobach :/
OdpowiedzUsuńAle domyślam się, jak bardzo musisz się cieszyć, że lecisz do Polski - życzę Ci szczęśliwej podróży i czasu mile spędzonego z rodziną :)
W tym roku mam i Halloween, i Wszystkich Świętych i 11.11 pracowite, coś czuje że boże narodzenie też spędzę w pracy, o tyle że w pracuje z domu więc ulga. Co do Halloween to ja miałam szczęście chodzić do szkoły, gdzie mocno kładziono uwagę co do brytyjskich "świąt/tradycji" więc trochę dogłębniej to poznałam - co, gdzie, jak, itd. Ale nigdy nie łaziłam po domach - wręcz sama jak słyszę dzwonek to nie otwieram, udaje że mnie nie ma. Co do Wszystkich Świętych to denerwuje mnie to święto z jednego powodu - moja ciotka już w styczniu planuje wszystkich świętych i boże narodzenie.
OdpowiedzUsuńAle dobrze, że chociaż Tobie udało się na ten czas wrócić do PL, mam nadzieje, że bezpiecznie dotrzesz do Polski :)
Nigdy nie obchodziłam Halloween i jakoś mnie ta tradycja nie przekonuje. ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno to ważne być w takim dniu w Polsce i na grobie tak bliskiej Ci osoby, dobrze że zmieniłaś już trochę podejście i bardziej wspominasz i uśmiechasz się do tych wspomnien niż rozpaczasz ;) ja niestety już drugi rok jestem w tym terminie z dala od rodzinnych grobów. A do Halloween się chyba nigdy nie przekonam, z resztą nie wszyscy Norwedzy tak to bezkrytycznie przyjmują, też nie podoba im się to całe Halloween bo mają swoją tradycję - Julebukk ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście lubię Halloween, jak dla mnie to fajne oswojenie tematu śmierci. Nie lubię tego całego holistycznego podejścia do tego tematu ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie obchodzę Halloween i dla mnie to jest czas, który spędzam z rodziną, a nie na imprezach. Ale uważam że jeżeli ktoś chce obchodzić Halloween to niech sobie obchodzi, w końcu nie ma w tym nic złego.
OdpowiedzUsuńJa nie obchodzę Halloween. Niestety najbliższe dni spędzę w łóżku bo mnie rozłożyło na maxa :(
OdpowiedzUsuńPs. Cmentarze pięknie wyglądają po zmroku !
Nigdy nie obchodziłam i nie będę obchodzić Halloween. Nie kręcą mnie te przebieranki, powycinane dynie, duchy, upiory. Dla mnie tak samo jak dla Ciebie to czas zadumy, refleksji, wewnętrznego wyciszenia i wspominania nabliższych, których mimo iż nie ma z nami cieleśnie są duchowo w naszych sercach... Według mnie to nie jest czas na zabawy - to nie jest ten czas ale co kraj to obyczaj. Ciesze się, ze masz możliwość zapalić symboliczny znicz na grobach swoich bliskich, pomodlić się, spędzić ten czas z rodziną :)
OdpowiedzUsuńJa nie widzę nic złego w Halloween - jeszcze za dzieciaka przebieraliśmy się ze znajomymi w straszne stroje i chodziliśmy do sąsiadów. Dawało to dużo frajdy! Niektórzy chyba zbyt ostro podchodzą do tematu, a to przecież tylko przebieranki i zabawa - głównie dla dzieciaków. :)
OdpowiedzUsuńLubię chodzić na cmentarz w nocy kiedy wszystkie świeczki są pozapalane :) Szkoda tylko, że niektórzy pamiętają o najbliższych tylko w tym jednym dniu..
Moim zdaniem Halloween nie jest złe, ponieważ dzieci zawsze lubią się pobawić. To takie typowo komercyjne wydarzenie. Szczerze powiedziawszy nigdy nie byłam na cmentarzu nocą, może w tym roku się wybiorę, bo wygląda naprawdę magicznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na post o Wszystkich Świętych:
YOZIZIRA.blogspot.com
Też mnie nie bawi hamenykanckie święto i ta ich tradycja...nie rozumie i nie chcę zrozumieć . Wolę chwilę zadumy niż głupi chichot i bieganie od domu do domu
OdpowiedzUsuńHalloween ma korzenie w Europie, a i nasi przodkowie niegdyś inaczej obchodzili święto zmarłych. Warto na ten temat poczytać przed tym jak zaczynamy oceniać oraz nazywać to hamerykańskim świętem, a właściwie amerykańskim. Ja osobiście nie obchodzę, ale dynie wyciętą mam, bo zabawne i ciekawie wygląda. Nie przeszkadza mi to również pójść na groby i spędzić ten czas w zadumie. Jeśli się chce, można wiele.
OdpowiedzUsuńCo do Norwegii to mam tam rodzinę, ale jakoś nigdy nie ma motywacji, aby do nich jechać chociaż słodycze takie jak kvikk lunsj czy toppris albo czekolada freia jadłabym kilogramami :D
OdpowiedzUsuńCzasem sobie myślę, że żeby porozwiązywać i poukładać wszystkie sprawy w głowie potrzeba nam czasem więcej niż jeden Dzień Wszystkich Świętych...
OdpowiedzUsuńDla mnie Wszystkich Świętych i Zaduszki to też czas zatrzymania się na chwilę, uświadomienia sobie tego, że wszystko przemija.
OdpowiedzUsuńU mnie we Francji praktycznie nie zauważyłam, że jest 1-wszy listopad - sklepy do południa otwarte, ludzi z kwiatami nie widać, a jak wybrałam się popołudniu na cmentarz - był zamknięty, a o zniczach to tu chyba nikt nie słyszał. Dziwnie.
Nie obchodzę Halloween, ale ozdoby mi nie przeszkadzają. Te dni traktuję jako czas zadumy i refleksji.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że tak zmieniło się Twoje podejście :)