5 ulubionych NORWESKICH blogów
Był taki etap w moim życiu kiedy każdego dnia przeglądałam pewien serwis plotkarski:)
Ratlerek czy jakoś tak:)
Nie żałuję czasu zmarnowanego na czytanie nie potrzebnych informacji o życiu gwiazdeczek, ponieważ właśnie na tym portalu przypadkiem trafiłam na dwa artykuły.
Tytuł pierwszego krzyczał "zobacz ile zarabiają najpopularniejsze norweskie blogerki"
I wtedy mnie olśniło!
Kurde, przecież w Norwegii też są blogi! To może być dla mnie skarbnica wiedzy!
Zobaczę jak żyją mieszkańcy północy i przy okazji spróbuję uczyć się języka poprzez czytanie!
Alleluja...
No i tak to się zaczęło:)
Trafiłam na platformę blogg.no i spis setek blogów, z których z czasem wybrałam kilka ulubionych.
Drugi artykuł z "ratlerka" krzyczał- "szokujące zdjęcia norweskiej blogerki 3 dni po porodzie"...i tak znalazłam swojego ulubionego bloga i jego autorkę Caroline:)
5 poniższych blogów odwiedzam każdego dnia.
Jedne przeglądam z ciekawości, inne z zazdrości xD a dwa bo są kopalnią wiedzy.
Zacznę od faworyta.
1. CAROLINE BERG ERIKSEN link
Podobno najbardziej znana norweska blogerka.
Żona piłkarza Larsa Kristiana (ah te podwójne imiona!)- czy ktoś o nim słyszał?
Raczej nie:) Wcześniej ona była znana dzięki niemu a teraz on dzięki niej.
Caroline bloguje od 2009 roku, przez ten czas zmieniła się z tlenionej blondynki z doczepkami i w lekko tandetnych "ałtfitach" w super wystylizowaną babeczkę.
Choć jak dla mnie wcześniej wyglądała ciekawiej a teraz jak taka stara maleńka a ma dopiero 29 lat.
W każdym razie Caroline jest perfekcjonistką, dodaje idealne zdjęcia, pracuje, wychowuje dziecko, trenuje, zarabia zapewne bardzo dużo, dodaje fajne przepisy.
Mówi, że trzeba zaakceptować siebie takim jakim się jest a jednocześnie poprawia usta, doczepia rzęsy, często również włosy i robi sobie wyrzuty jeśli ominie jeden trening.
Jest trochę kontrowersyjna ale mimo to lubię podglądać jej życie.
Na początku z zazdrością, teraz tylko z ciekawością bo trochę jej współczuję.
Biedna nawet w łóżku czy na treningu musi pozować idealna w pełnym makijażu.
No i motywuje mnie do treningów mimo, iż jej sylwetka wcale mi się nie podoba.
Na jej blogu znajdziesz notki w wersji norweskiej i angielskiej ale myślę, że warto zajrzeć chociażby ze względu na ładne i na maxa dopracowane fotki. A zaczynała od wrzucania fotek z telefonu:)
Oto Caroline:
2. SPEILTVILLINGENE link
Stinę i jej dwie córeczki bliźniaczki obserwuję od prawie początku bloga, kiedy nie była jeszcze popularna.
To niesamowicie skromna, uzdolniona i dobrze zorganizowana 25 letnia mama Otyli i Olivii (3 lata).
W przeciwieństwie do innych dużo zarabiających i otaczających się drogimi designerskimi przedmiotami blogerek, ona cały czas pozostaje sobą.
Uwielbia DIY i ma do tego niesamowitą smykałkę!
Sama tnie deski w stodole i wyczarowuje meble, akcesoria i ozdoby do domu.
Musisz zobaczyć ją w akcji!
DIY półki na ścianę
DIY łóżko dla dziecka
DIY metamorfoza przedpokoju
Nie trzeba znać norweskiego aby zachwycić się tymi 3 pięknymi kobietkami:)
A te 2 małe urodziły się tego samego dnia co ja...tyle, że 25 lat później:)
3. LENE ORVIK
Hmm w zasadzie u Lene nie ma wiele czytania.
To jak dla mnie taka typowa Norweżka. Jak torebka to od projektanta, jak święta to na nartach- w markowych strojach of kors, jak wycieczka to z palmami itd, do tego doczepiane rzęsy, raz na jakiś czas fotki z siłowni i tona makijażu.
Ale jest coś w tym blogu co mnie przyciąga, może ciekawość, może zazdrość, może chęć podglądania jak żyje mieszkanka najdroższych dzielnic i posiadaczka najbardziej luksusowych rzeczy. Wbrew pozorom pomaga mi to uświadomić sobie, że ja mimo wszystko cieszę się...że nie mam tego co ona a mam to co mam ja:)
A Lene ma nowego uroczego psiaka, dopiero wprowadziła się do nowego mieszkania i co chwilę wrzuca zdjęcia "antrekk" czyli ałtfitów.
Polecam fanom zwierząt, norweskich wnętrz i mody.
4. MAMMA TIL MICHELLE link
Anna Rasmussen, kolejna najpopularniejsza blogerka zasłynęła...ciążą w wieku 14 lat.
Jako 15 latka urodziła słodką Michelle.
Z tatą dziewczynki nie ułożyło się ale Anna założyła bloga, wystąpiła w norweskiej wersji "nastoletnich matek" i w sumie nadal bierze udział w programie, bo teraz ma lat 19 i jest mamą nie tylko Michelle ale rocznego Williama a kolejne dziecko w drodze.
Biedna Anna jest hejtowana bo każde dziecko ma innego ojca i trochę się nad sobą użala co się robi pomału nudne.
Ale też z trzecim mężczyzną układa sobie życie, jest szczęśliwa, czeka na pierwsze faktycznie planowane dziecko, właśnie kupiła dom i wygląda na to, że jest najbardziej doświadczoną 19 latką w Norwegii.
I do tego bogatą, bo na pokazywaniu swojego życia dużo już zarobiła.
Ale ja i tak z niecierpliwością czekam na kolejnego członka ich rodziny i nowe zmagania Anny:)
5. FITFOCUSE link
Moja świeżynka i w zasadzie jedyny norweski blog o ćwiczeniach i zdrowym odżywianiu, który mi się spodobał.
Dużo fajnych przepisów i ćwiczeń ale jednocześnie bez spiny.
Najbardziej podoba mi się, że autorka jest tak naturalna, jak nie Norweżka hehe.
Bo ja niestety z tego co widzę na ulicach i na blogach widzę norweskie nastolatki i młode kobiety jako z deka plastikowe i w porównaniu z taką Desiree, która ćwiczy z gumą w przedpokoju, bez pozowanych zdjęć i tony makijażu to od razu chce mi się ćwiczyć razem z nią! (czekam tylko aż Adam przywiezie mi moją power band:))
Te 5 blogów polecam do "oglądnięcia".
Wiem, że sporo osób interesuje się Norwegią i skandynawskim stylem a blogi są w tym temacie najlepszą kopalnią wiedzy:)
A Wy macie jakieś ulubione strony godne polecenia?
Chętnie zajrzę w nowe inspirujące miejsca:)
Pozdrawiam:)
Klem, klem:)
Ratlerek czy jakoś tak:)
Nie żałuję czasu zmarnowanego na czytanie nie potrzebnych informacji o życiu gwiazdeczek, ponieważ właśnie na tym portalu przypadkiem trafiłam na dwa artykuły.
Tytuł pierwszego krzyczał "zobacz ile zarabiają najpopularniejsze norweskie blogerki"
I wtedy mnie olśniło!
Kurde, przecież w Norwegii też są blogi! To może być dla mnie skarbnica wiedzy!
Zobaczę jak żyją mieszkańcy północy i przy okazji spróbuję uczyć się języka poprzez czytanie!
Alleluja...
No i tak to się zaczęło:)
Trafiłam na platformę blogg.no i spis setek blogów, z których z czasem wybrałam kilka ulubionych.
Drugi artykuł z "ratlerka" krzyczał- "szokujące zdjęcia norweskiej blogerki 3 dni po porodzie"...i tak znalazłam swojego ulubionego bloga i jego autorkę Caroline:)
5 poniższych blogów odwiedzam każdego dnia.
Jedne przeglądam z ciekawości, inne z zazdrości xD a dwa bo są kopalnią wiedzy.
Zacznę od faworyta.
1. CAROLINE BERG ERIKSEN link
Podobno najbardziej znana norweska blogerka.
Żona piłkarza Larsa Kristiana (ah te podwójne imiona!)- czy ktoś o nim słyszał?
Raczej nie:) Wcześniej ona była znana dzięki niemu a teraz on dzięki niej.
Caroline bloguje od 2009 roku, przez ten czas zmieniła się z tlenionej blondynki z doczepkami i w lekko tandetnych "ałtfitach" w super wystylizowaną babeczkę.
Choć jak dla mnie wcześniej wyglądała ciekawiej a teraz jak taka stara maleńka a ma dopiero 29 lat.
W każdym razie Caroline jest perfekcjonistką, dodaje idealne zdjęcia, pracuje, wychowuje dziecko, trenuje, zarabia zapewne bardzo dużo, dodaje fajne przepisy.
Mówi, że trzeba zaakceptować siebie takim jakim się jest a jednocześnie poprawia usta, doczepia rzęsy, często również włosy i robi sobie wyrzuty jeśli ominie jeden trening.
Jest trochę kontrowersyjna ale mimo to lubię podglądać jej życie.
Na początku z zazdrością, teraz tylko z ciekawością bo trochę jej współczuję.
Biedna nawet w łóżku czy na treningu musi pozować idealna w pełnym makijażu.
No i motywuje mnie do treningów mimo, iż jej sylwetka wcale mi się nie podoba.
Na jej blogu znajdziesz notki w wersji norweskiej i angielskiej ale myślę, że warto zajrzeć chociażby ze względu na ładne i na maxa dopracowane fotki. A zaczynała od wrzucania fotek z telefonu:)
Oto Caroline:
carolinebergeriksen.no
2. SPEILTVILLINGENE link
Stinę i jej dwie córeczki bliźniaczki obserwuję od prawie początku bloga, kiedy nie była jeszcze popularna.
To niesamowicie skromna, uzdolniona i dobrze zorganizowana 25 letnia mama Otyli i Olivii (3 lata).
W przeciwieństwie do innych dużo zarabiających i otaczających się drogimi designerskimi przedmiotami blogerek, ona cały czas pozostaje sobą.
Uwielbia DIY i ma do tego niesamowitą smykałkę!
Sama tnie deski w stodole i wyczarowuje meble, akcesoria i ozdoby do domu.
Musisz zobaczyć ją w akcji!
DIY półki na ścianę
DIY łóżko dla dziecka
DIY metamorfoza przedpokoju
Nie trzeba znać norweskiego aby zachwycić się tymi 3 pięknymi kobietkami:)
A te 2 małe urodziły się tego samego dnia co ja...tyle, że 25 lat później:)
speiltvillingene.blogg.no
3. LENE ORVIK
Hmm w zasadzie u Lene nie ma wiele czytania.
To jak dla mnie taka typowa Norweżka. Jak torebka to od projektanta, jak święta to na nartach- w markowych strojach of kors, jak wycieczka to z palmami itd, do tego doczepiane rzęsy, raz na jakiś czas fotki z siłowni i tona makijażu.
Ale jest coś w tym blogu co mnie przyciąga, może ciekawość, może zazdrość, może chęć podglądania jak żyje mieszkanka najdroższych dzielnic i posiadaczka najbardziej luksusowych rzeczy. Wbrew pozorom pomaga mi to uświadomić sobie, że ja mimo wszystko cieszę się...że nie mam tego co ona a mam to co mam ja:)
A Lene ma nowego uroczego psiaka, dopiero wprowadziła się do nowego mieszkania i co chwilę wrzuca zdjęcia "antrekk" czyli ałtfitów.
Polecam fanom zwierząt, norweskich wnętrz i mody.
www.leneorvik.no
4. MAMMA TIL MICHELLE link
Anna Rasmussen, kolejna najpopularniejsza blogerka zasłynęła...ciążą w wieku 14 lat.
Jako 15 latka urodziła słodką Michelle.
Z tatą dziewczynki nie ułożyło się ale Anna założyła bloga, wystąpiła w norweskiej wersji "nastoletnich matek" i w sumie nadal bierze udział w programie, bo teraz ma lat 19 i jest mamą nie tylko Michelle ale rocznego Williama a kolejne dziecko w drodze.
Biedna Anna jest hejtowana bo każde dziecko ma innego ojca i trochę się nad sobą użala co się robi pomału nudne.
Ale też z trzecim mężczyzną układa sobie życie, jest szczęśliwa, czeka na pierwsze faktycznie planowane dziecko, właśnie kupiła dom i wygląda na to, że jest najbardziej doświadczoną 19 latką w Norwegii.
I do tego bogatą, bo na pokazywaniu swojego życia dużo już zarobiła.
Ale ja i tak z niecierpliwością czekam na kolejnego członka ich rodziny i nowe zmagania Anny:)
mammatilmichelle.blogg.no
5. FITFOCUSE link
Moja świeżynka i w zasadzie jedyny norweski blog o ćwiczeniach i zdrowym odżywianiu, który mi się spodobał.
Dużo fajnych przepisów i ćwiczeń ale jednocześnie bez spiny.
Najbardziej podoba mi się, że autorka jest tak naturalna, jak nie Norweżka hehe.
Bo ja niestety z tego co widzę na ulicach i na blogach widzę norweskie nastolatki i młode kobiety jako z deka plastikowe i w porównaniu z taką Desiree, która ćwiczy z gumą w przedpokoju, bez pozowanych zdjęć i tony makijażu to od razu chce mi się ćwiczyć razem z nią! (czekam tylko aż Adam przywiezie mi moją power band:))
Fitfocuse.blogg.no
Wiem, że wchodzenie na czyjeś blogi zabiera dużo czasu i, że nie każdy ma ochotę zaglądać na strony w obcym języku, ale mi osobiście to nie przeszkadza i lubię podglądać chociaż fragmenty życia osób z innych krajów i kultur:)Te 5 blogów polecam do "oglądnięcia".
Wiem, że sporo osób interesuje się Norwegią i skandynawskim stylem a blogi są w tym temacie najlepszą kopalnią wiedzy:)
A Wy macie jakieś ulubione strony godne polecenia?
Chętnie zajrzę w nowe inspirujące miejsca:)
Pozdrawiam:)
Klem, klem:)
To prawda, że podglądanie innych blogów zajmuje sporo czasu, ale można się z nich dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy i nie wyobrażam sobie dnia bez zajrzenia do blogowych znajomych :) Ale na norweskie blogi nie mam już niestety czasu i zrozumienia :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, że podglądanie innych blogów zajmuje sporo czasu, ale można się z nich dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy i nie wyobrażam sobie dnia bez zajrzenia do blogowych znajomych :) Ale na norweskie blogi nie mam już niestety czasu i zrozumienia :P
OdpowiedzUsuńNa niektóre z wymienionych przez Ciebie blogów również czasem zaglądam chociaż bardziej z ciekawości. Pomimo sztuczności lubię jednak przepisy Caroline i jej zdjęcia. Jeśli chodzi o temat sportu i zdrowego trybu życia to polecam bloga Sunnere Livsstil: kriweb.no. Pozdrawiam z Oslo ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Dziękuję za linka:)
UsuńNie wiem czy to norweski blog i czy w Twoim typie, ale polecam, bo bardzo lubię retro klimaty: http://karolinesvintage.se/ :)
OdpowiedzUsuńto akurat szwedzki blog ale to nie przeszkadza bo języki są bardzo podobne- fajne retro klimaty!:)
UsuńCiekawy pomysł na szkolenie języka i podpatrzenie norweskiego życia, olśniłaś mnie :D przeglądnę sobie te blogi które polecasz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo polecam!
UsuńSzkoda, że nie umiem norweskiego, te blogi są bardzo ładne (w sensie przykuwają oko :)). Jak dla mnie buszowanie po innych blogach to fajny sposób na poszukiwanie inspiracji i poznawanie spojrzenia na świat innych osób :)
OdpowiedzUsuńBlogi które podałaś są świetne. Dlaczego? Po prostu miło się je ogląda, naprawdę wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńniektóre znam i robią Wow !
OdpowiedzUsuńPrzyznaje z ręką na sercu, że w szwedzkich blogach często buszuje, nawet w fińskich na lily.fi często szukam, ale norweskie omijam i już wiem, że to błąd. Oj coś czuje, że po obiedzie przejrzę wszystkie :)
OdpowiedzUsuńBliźniaczki są oczywiście urocze ^^ Zaciekawiła nad nastoletnia mama, jak widać pieniądze można zarobić na wszystkim ale trzeba umiejętnie to sprzedać :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne są te blogi!
OdpowiedzUsuńWow blogi z prawdziwym pomysłem :)) aż miło ogląda, bo nic nie rozumiem, ale z pewnością lepsze to od ratlerka ;)
OdpowiedzUsuńNorweskich nigdy nie przeglądałam, ale od czasu do czasu wpadam na bloga pewnej finki :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się blog Caroline Berg Eriksen i często go śledzę, kiedyś miała tłumaczenie na ang, ale teraz chyba już nie ma, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam skandynawskie blogi - więc z przyjemnością zajrzę do Twoich propozycji, zwłaszcza, że kilak widze pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuń