Olejowanie włosów

Pierwszy raz spotkałam się z tym pojęciem około 2 lata temu na ulubionym kosmetycznym blogu Alinki.
Trochę czasu upłynęło zanim wzięłam sobie jej rady do serca i zamówiłam pierwsze olejki. 
Mój wybór od razu padł na olej kokosowy i arganowy, potem zaczęłam testować macadamię i rycynowy
Jestem posiadaczką bardzo cienkich, puszących się i słabych włosów, które zawsze były moją zmorą i jednym z największych kompleksów!
Do tego wiosną i jesienią przeważnie wypadały mi garściami, a gdy miałam 21 lat zaczęłam siwieć...Od 3 lat farbuję je bo nie mam innego wyboru- a tym samym dodatkowo osłabiam.




Zawsze zazdrościłam dziewczynom bujnych czupryn...i długich włosów, których ja nie mogłam wyhodować u siebie. Prawda jest też taka, że nie dbałam szczególnie o włosy.
Odżywki używałam może raz w miesiącu, czasem łyknęłam skrzyp, a maski stosowałam dopiero jak zaczynało się sezonowe wypadanie...
Mniej więcej 2 lata temu wszystko się zmieniło- właśnie za sprawą bloga Alinki, który okazał się dla mnie skarbnicą wiedzy!
Od tamtej pory robię wszystko co mogę aby moje włosy trzymały się głowy i były w jak najlepszym stanie!.
Wiadomo, cudów nie ma, nie oczekuję, że nagle moje włosy "zgrubną", całkowicie przestaną się łamać i rozdwajać, ale już samo stosowanie odżywek i olejków poprawia moje samopoczucie:)
Bo coś robię! Bo nie siedzę biernie załamując ręce nad stanem moich włosów, jednocześnie nic pożytecznego dla nic nie robiąc.

A oto moi sprzymierzeńcy, czyli
 CZYM OLEJUJĘ:

OLEJ KOKOSOWY
Tego "pana" już chyba przedstawiać nie muszę. Towarzyszy mi wiernie od wielu miesięcy, jest zbawieniem dla mojej diety, skóry i włosów. Stosuję go też bardzo delikatnie na same końcówki tuż po myciu. Dzięki temu są gładkie, nawilżone i dużo mniej porozdwajane.


OLEJ ARGANOWY
Jest dosyć rzadki, więc łatwo się rozprowadza, ale dodaję go kilka kropli do mieszanki olejków, które razem nakładam na włosy.
Najlepiej zapłacić trochę więcej i kupić czysty olejek. Gotowe produkty, których argan jest składnikiem, często mają go w sobie znikome ilości, a kosztują wcale nie mało. 
Wybierajcie również olejki w ciemnych buteleczkach, które chronią przed światłem.

OLEJ MACADAMIA
Ma silny aromat orzechów, łatwo się rozprowadza, nie obciąża włosów.
Już mi się kończy ale planuję zastąpić go na razie jakimś nowym specyfikiem:)

OLEJ RYCYNOWY
Jest bardzo gęsty i ciężko się rozprowadza, dlatego rozrzedzam go pozostałymi olejkami. Podobno przyciemnia lekko włosy ale ja tego nie zauważyłam- siwe jak miałam, tak mam:(
Pobudza wzrost włosów i działa dosłownie cuda, podczas gdy zaczynają mi bardziej wypadać! Poza tym wspaniale je nabłyszcza!
Kupuję stacjonarnie w aptece za ok 6-8 zł:) 


JAK STOSUJĘ OLEJKI:

Wszystkie olejki mam wymieszane w równych proporcjach w osobnym pojemniczku. Przed nałożeniem, delikatnie podgrzewam je pod ciepła wodą. Wtedy nie tylko lepiej się nakładają, ale ciepło rozchyla łuski włosa i cenne składniki mogą łatwo wniknąć do jego wnętrza.
Stosuję ten zabieg regularnie raz w tygodniu- najczęściej nakładam olejki w sobotę wieczorem, a zmywam w niedzielę rano. Na początku popełniałam podstawowy błąd- myślałam, że aby olejki działały, muszę nałożyć ich dużo. Później myłam głowę minimum 3 razy, a i tak ciężko było pozbyć się całkowicie tłustej powłoki. Końcówki były przetłuszczone a u nasady wysuszone od zbyt długiego mycia.


EFEKTY OLEJOWANIA:

Lśniące, gładkie, odżywione włosy, które nie puszą się, nie elektryzują, ale jednocześnie (jeśli nauczymy się prawidłowo aplikować i zmywać olejki) nie są obciążone i oklapnięte.

Wiem, że najcudowniejszy olejek nie zmieni struktury moich włosów, ale to co jest teraz na mojej głowie, a to co było jeszcze 2 lata temu, to jak niebo a ziemia!

Mój kolejny must have na liście zakupów to olejek łopianowy, zachwalany przez wiele dziewczyn. Ja o jego działaniu przekonam się już niedługo. 

Ciekawa jestem Waszych opinii- olejujecie włosy? Jeśli tak, to jakimi olejkami i jakie są wasze efekty?

Jeśli do tej pory nie stosowałyście tej metody, to bardzo, bardzo gorąco polecam! 
Osobiście nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się wyhodować u siebie tak długie włosy- chyba gdy szłam do komunii...Wiem, że bez wsparcia olejków byłyby może i długie, ale za to w opłakanym stanie.

Pozdrawiam:)

Klem, klem:)

Komentarze

  1. Muszę w końcu znaleźć czas na taki zabieg. :) Tyle się dobrych rzeczy o nim nasłuchałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cały czas się zabieram do zakupu i zebrać się nie mogę :( Muszę w końcu zmusić, bo też marzę o pięknych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam teraz olejka z marakuji jeśli się nie mylę. Działa cuda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie wypróbować olejowanie bo dotychczas jakoś nie miałam okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam doświadczenia z olejami niestety - kilka razy olejowałam włosy olejem kokosowym, ale to za mało, żeby zobaczyć efekty... Odkąd jem prawie codziennie kaszę jaglaną włosy prawie mi nie wypadają i ostatnio nie poświęcam im za wiele uwagi - nakładam jedynie odżywkę, co drugie mycie olejek z awokado (ale taki w mieszance, firmy bioxax, nie czysty olej) i wydaje mi się, że są w miarę dobrej kondycji...

    OdpowiedzUsuń
  6. Olejuję, ale póki co jeszcze bardzo nieregularnie. Do tej pory zużywałam oliwę z oliwek i niedawno wypróbowałam olej kokosowy, tym samym odkrywając, że moje włosy są po nim świetne! Naprawdę, dawno nie były tak miękkie w dotyku, po prostu nie mogłam przestać się nimi bawić :D Po Nowym Roku planuję zrobić coś wreszcie z moją fryzurą, gdyż moje włosy, gdy są rozpuszczone, wyglądają bardzo nijako. Przydałoby się im jakieś dobre cięcie i może koloryzacja? Ale nim się za to zabiorę, wypadałoby zadbać o nie jeszcze bardziej, zatem olej kokosowy musi częściej pójść w ruch :) Kusi mnie też zakupienie oleju arganowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam arganowy:) Tylko unikaj takich np 100ml za 20 zł- bo to raczej nie będzie czysty olejek. Świetnie działa też na skórę twarzy:)

      Usuń
  7. Nie olejuję, ale dodaję czasami olejek arganowy do maseczek, a olejek łopianowy kupiłam jak byłam na Ukrainie we wrześniu. Mam też problem z włosami, strasznie wypadają, są osłabione, mimo tego, że staram się podcinac końcówki przynajmiej raz na 2 miesiące :( ale na szczęście jeszcze nie siwieję (chyba wkrótce już jednak zacznę, bo 30 lat już stuknęło :) ) chociaż, nie - jeden siwy włosek znalazłam parę lat temu, ale od tamtej pory kolejnego się nie pojawiło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęściara, ja mam teraz prawie 2 cm odrosty i jest masakra, najwięcej siwych mam na czubku głowy, dlatego staram się nie pochylać zbytnio do czasu farbowania- czyli jeszcze 2 tygodnie będę chodzić wyprostowana jak struna hehe

      Usuń
  8. Ja także polecam olej łopianowy! Używam olejku marki Green Pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty