Fasolowe BROWNIE bez mąki i cukru:)

Powoli zaczynam wpadać w panikę...
Bo do świąt został ledwo tydzień, a ja nadal nie wiem co przygotuję- o wypieki się rozchodzi.
Niestety wiem, że u mnie nie każdy lubi zdrowe wersje placków. Jak sernik, to tylko z tłustego sera i z grubym spodem. Jak kremiaste to kremiaste, krem najlepiej z całej kostki masła. 
Mi tak smakują zdrowe wersje, ale z drugiej strony nie chcę wyjść na totalną łamagę kulinarną przed ewentualnymi gośćmi...
Dziś się podłamałam, bo zrobiłam mega pyszny placek, który smakował tylko mi. Co z tego, że słyszałam "dobry", jak widzę, że na kolana nie powala.
A ja zjadłabym cały naraz...

Dlatego stwierdziłam, że 2 placki upiekę zdrowe- i jak ktoś chce niech się częstuje, ale piekę je z myślą o sobie. 
A 2 placki zrobię standardowe, z cukrem i białą mąką itd....i niech se to goście jedzą i Luby też, jak mu moje wspaniałe BROWNIE nie smakowało!
Bo dla mnie było pyszne i upiekę je sobie na święta w Polsce, a co!

BROWNIE Z CZERWONEJ FASOLI I CIECIORKI.

Puszka fasoli i cieciorki,
3 jajka,
1 banan,
40 g czekolady 70%,
100 g rodzynek,
30 g migdałów,
3 łyżki kakao,
łyżka oleju kokosowego,
łyżeczka sody oczyszczonej,
łyżeczka cynamonu,
szczypta soli,
3 łyżki miodu


W oryginale jest z 2 puszek fasoli, ale ja miałam tylko jedną, dlatego jako drugą wrzuciłam cieciorkę.
Nie miałam również miodu dlatego dodałam tym razem słodzik. 
A rodzynki i migdały to gotowa mieszaka zwana "tomte gløgg", dosypywana do norweskiego świątecznego napoju. Nie raz pewnie jej użyję, bo jest teraz w promocji i zrobiłam sobie solidny zapas:) 


PRZYGOTOWANIE:
1. Nastaw piekarnik na 180 stopni.
2. Oddziel białka od żółtek, z białek ubij sztywną pianę.
3. Odsącz i opłucz fasolę i cieciorkę, dodaj banana, żółtka, miód/słodzik- zblenduj wszystko bardzo dokładnie.
4. Do masy dodaj pozostałe składniki- posiekaną czekoladę i migdały, rodzynki, cynamon, szczyptę soli, 3 łyżki kakao. łyżkę oleju kokosowego.
4. Na koniec dodaj pianę z białek i delikatnie wymieszaj. Przełóż masę do silikonowej foremki lub zwykłej kwadratowej o wym. 21 x 21 cm, wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Piecz w 180 stopniach przez 45 minut.



Po wyjęciu z piekarnika wygląda mega nieciekawie ale jako fanka zdrowych wypieków mogę powiedzieć, że smakuje nieziemsko! Ciasto jest mega czekoladowe i wilgotne.
Zrobiłam jednak 2 błędy:
Spieszyłam się i za słabo zblendowałam masę dlatego po upieczeniu ciasto się kruszyło- masa musi być zmiksowana na puszysty krem.
Drugi błąd to użycie "kupnej" czekolady jako polewy- niby specjalna do wypieków i do robienia glazury, a menda nie chciała się rozpuścić. Musiałam ją dosłownie wsmarować w ciasto i nie wyglądało to zbyt pięknie. A powinnam zrobić swoją polewę ale jestem leń śmierdzący:) Następnym razem się poprawię:)


Szykując placek zerkałam rozmarzona za okno. Nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem zdjęcia. Nie spadł ani jeden płatek śniegu ale mamy kilka stopni mrozu i wszystko jest pięknie oszronione:) Zima w Norwegii potrafi być na prawdę magiczna, zwłaszcza w takie piękne dni jak dzisiejszy.


A już całkiem na koniec Karl Johas Gate po zmroku. Zrobiłam zdjęcia specjalnie dziś przed kursem, trochę lepiej te światełka wyglądają niż w ciągu dnia, ale nadal uważam, że stolica mogłaby się bardziej postarać:) Ależ ja jestem wymagająca xD



Zostało 5 dni do wyjazdu do Polski!!!!:):)

Pozdrawiam:)
Klem, klem:)

Komentarze

  1. Ochhh, od wczoraj cały czas trafiam na przepisy z brownie… To chyba naprawdę przeznaczenie :D
    A zdjęcia - cudowne, co za klimat! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też często robię część ciast uzdrowionych, a część standardowych :) Te uzdrowione mi smakują dużo bardziej, ale takie zwykłe także bardzo lubię (jeśli tylko nie zawierają masy maślanej, galaretki i alkoholu :D).
    A Twoje brownie pożarłabym z wielką chęcią - wygląda genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brownie wygląda niesamowicie i nie mogę uwierzyć, że komuś mogło nie smakować!
    Dzisiaj rano też miałam taki obrazek za oknem, niestety.. Odmrożenie samochodu zajęło mi dobre 15 minut -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka śliczna foremka! Fasola mnie prześladuje i będę musiała spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Foremka z Ikei:) Oj jak fasola Cię prześladuje to niedobrze! Musisz z nią koniecznie porozmawiać, najlepiej wtedy, gdy już będzie w cieście:)

      Usuń
  5. fasolowego jeszcze nie jadłam, ale kiedyś na pewno spróbuję. sama teraz walczę ze zdrowym piernikiem :) wymyśliłam przepis bez glutenu i masła, i miodem zamiast cukru, wyszedł pyszny! i pachnący, ale to nie był piernik :( nazwałabym to coś korzennym ciastem, teraz patrzę na innych blogach ze zdrowym jedzonkiem, dziewczyny robią podobne wypieki i nazywają to piernikami, ale moim zdaniem to nie jest piernik :D spróbuję w ten weekend raz jeszcze, ale z masłem, wiadomo więcej kalorii, ale ja chcę ciasto, które w smaku przypomina piernik! o! raz jedziesz do Polski, to na pewno będziesz robiła zapasy w Biedronce, dlatego piszę, że wczoraj widziałam tam olej kokosowy, 500 ml za 12 zł, czyli bardzo tanio, polecam:) i 100% oleju kokosowego bez żadnych dodatków! i bardzo ładne zdjęcie na głównej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też widziałam ten olej już w listopadzie ale to jest raczej rafinowany- czyli bezzapachowy- a takiego nie chcę:) kupuję zawsze przez internet nierafinowany olej, pachnący pięknie kokosem i najzdrowszy

      Usuń
    2. a tego to już nie sprawdzałam, bo byłam w biedrze tylko na chwilę po oliwę, zobaczyłam że jest, a wcześniej nie widziałam :)

      Usuń
  6. Zjadłabym to fasolowe ciasto. Mniam! Wygląda obłędnie! mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ostatnio szykowałyśmy je z Kasią i planujemy opublikować naszą wersję na blogu :) Ciasto wychodzi pyszne mimoże zwykle fasoli nie biorę nawet do ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne to Twoje brownie!! Też czasami piekę zdrowszą wersję i jem bez wyrzutów sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty