Domowa CZEKOLADOWA granola:)
Nigdy nie miałam fazy na słodkie śniadania, a tu proszę, 10 dni i nie ma śladu po poprzedniej granoli :)
Już od wczoraj chodziła za mną następna ale w innym wydaniu- CZEKOLADOWYM!
Co to dziś były za niebiańskie aromaty w mej kuchni:)
I jest następny słoik- pewnie znowu na max 10 dni:)
Tym bardziej, że już myślę o produkcji następnej granoli- takiej mega kokosowej:)
Moją nową granolę próbowałam na razie tylko na sucho- jutro zrobię test z mlekiem ale i tak wiem, że wyszła świetna!
Jeśli jeszcze nie próbowaliście przygotować domowej granoli to baardzo polecam. Sama nie wiedziałam, że to takie proste i pyszne!
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego śniadania!
Pozdrawiam:)
Klem, klem:)
Już od wczoraj chodziła za mną następna ale w innym wydaniu- CZEKOLADOWYM!
Co to dziś były za niebiańskie aromaty w mej kuchni:)
CZEKOLADOWA GRANOLA
200 g płatków owsianych górskich,
70 g siemienia,
70 g słonecznika,
50 g pokruszonej czekolady 70%,
50 g pokruszonych mandlerów,
50 g rodzynek,
50 g wiórek kokosowych,
2 łyżki kakao,
łyżeczka oleju kokosowego,
dowolne słodzidło
Piec ok 25 minut w 200 stopniach kilkukrotnie mieszając.
I jest następny słoik- pewnie znowu na max 10 dni:)
Tym bardziej, że już myślę o produkcji następnej granoli- takiej mega kokosowej:)
To, że jakiś czas byłam na diecie niskowęglowodanowej ma swoje plusy- teraz cieszę się jak dziecko, mogąc zajadać takie pyszności i czuję, że mam niesamowite pole do popisu bo już nic mnie nie ogranicza- ewentualnie zdrowy rozsądek:)
Już 2 tygodnie zdrowego odżywiania za mną- praktycznie bez słodyczy, z mnóstwem sałatek, ziarenek, migdałów, pestek, kasz i zdrowych tłuszczy. Efekty najlepiej widzę na włosach- zero wypadania:) Po sylwetce na razie spektakularnych zmian nie widzę, ale czuję się zdecydowanie lepiej i fizycznie i psychicznie i szczerze mówiąc to jest właśnie dla mnie najważniejsze!
Moją nową granolę próbowałam na razie tylko na sucho- jutro zrobię test z mlekiem ale i tak wiem, że wyszła świetna!
Jeśli jeszcze nie próbowaliście przygotować domowej granoli to baardzo polecam. Sama nie wiedziałam, że to takie proste i pyszne!
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego śniadania!
Pozdrawiam:)
Klem, klem:)
Ja za to bez słodkich śniadań nie widzę mojego poranka :D granola wygląda smakowicie :D z czekoladą musi być obłędna!
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować Twoj przepis!
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie nauki norweskiego i z chęcią zaobserwuję Twojego bloga :)
OO pysznie wygląda !! I ja bym takie śniadanko chciała zjeść :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, uwielbiam takie śniadania :)
OdpowiedzUsuńGranola suuuper! :D A Tobie gratuluję, że tak super i dzielnie idziesz tą zdrową, zieloną drogą! :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe granole, ale jeszcze nigdy nie zapiekałam jej z czekoladą, a ewentualnie dodawałam ją już do ostudzonej, więc następnym razem wypróbuję Twój sposób :) Wygląda bajecznie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe granole, ale jeszcze nigdy nie zapiekałam jej z czekoladą, a ewentualnie dodawałam ją już do ostudzonej, więc następnym razem wypróbuję Twój sposób :) Wygląda bajecznie ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę zrobić czekoladowej granoli, bo zjem ją w ciągu 1 dnia :D wygląda bardzo smacznie! a jeszcze pytałaś o sernikach, robiłam kiedyś z Emilki bez tłuszczu, ale pewnie w NO jej nie znajdziesz. Sama chcę zrobić coś pysznego na Święta, coś z mandarynkami albo pomarańczami, muszę coś wymyślić :)
OdpowiedzUsuńW Norwegii w ogóle nie zajdę białego sera bo takiego w sklepach nie ma:) Na święta będę w Polsce i wtedy będzie improwizacja:)
UsuńJakiś czas temu mogłam granolę jeść codziennie i chyba mi się przejadła, muszę zmienić recepturę ;) ale Twoja wygląda niesamowicie smakowicie i te kawałki czekolady <3 takie śniadanko to prawdziwa przyjemność, aż chce się wstawać :)
OdpowiedzUsuń