Projekt DENKO:)

Ok jestem gotowa, korzystając z wolnego dnia siedzę właśnie w moim stroju do biegania-z czego do biegania nadaje się faktycznie tylko stanik i buty ale to akurat najważniejsze:)
Wczoraj wieczorem moje zakwasy osiągnęły swoje apogeum dlatego nie wyciągnęłam maty do ćwiczeń- dziś mam moralniaka:) Zakwasy są nadal ale idę sobie potruchtać po mojej pięknej okolicy-może wtedy moralniak odpuści:)
Ale zanim wyjdę z domu muszę naszykować ciasto na BUŁKI Z JAGODAMI:)
Dla mojego mężczyzny z okazji Dnia Chłopaka sprzed kilku dni:) 
I muszę kupić cytrynę...
I soczek dla siebie w ramach rekompensaty za to, że nie jem bułek:)

Musiałam przypomnieć sobie przepis dlatego włączyłam kompa....a jak już włączyłam to stwierdziłam, że skoro i tak muszę czekać na zaczyn z drożdży to już wrzucę wcześniej przygotowaną i trochę zapomnianą notkę...o DENKU- czyli co kupiłam, co zużyłam i co zawsze lubiłam przeglądać na innych blogach:) 
Najlepsza recenzja jest wtedy jak ktoś sam kupił (nie dostał) i sam się na tym "przejechał" lub też się zachwycił:)
Dlatego kiedy zrobiłam przegląd swoich kosmetyków i stwierdziłam, że sporo jest już na wyczerpaniu, pomyślałam, że i ja podzielę się swoimi wrażeniami. 
Jestem pewna, że wiele z tych produktów znacie:


W zasadzie mam tylko 1 bubla ale to dlatego, że buble po prostu wyrzucam, nie zużywam całych chyba jeśli nadają się do czegoś innego. Poza tym ostatnio miałam farta i nic bublowatego nie kupiłam:)



1. Ziaja, mleczko do demakijażu, cera naczynkowa. 
Nie podrażnia oczu, bardzo delikatne, przyjemnie pachnie i nawilża, niedrogie. Myślę, że nada się nawet do bardzo delikatnej skóry. Kupiłam do cery naczynkowej bo pod okiem miałam jedno spore pęknięte naczynko- które wyraźnie zmalało ostatnio ale nie za sprawą tego specyfiku:) Kupię jeszcze raz.


2. Facelle do higieny intymnej.
Ja przy kupnie zasugerowałam się właśnie "denkową" recenzją- "taniutki a sprawdza się tak samo jak droższe odpowiedniki więc po co przepłacać"- DOKŁADNIE!
Kupię jeszcze raz (ale na razie przetestuję taniość z Biedronki bo w taką zaopatrzyłam się przed wyjazdem)

3. Alterra, szampon biotyna i kofeina.
Wiele blogerek już się rozpisywało na temat kosmetyków tej firmy. Chyba oczekiwałam efektu WOOW i się nie doczekałam ale szampon ładnie pachnie, pieni się, włosy są miękkie, gładkie ale nie "ulizane", łatwo się rozczesują- w zasadzie same plusy więc nie wiem czego więcej oczekiwałam. W kolejce czeka następny, tylko inny rodzaj. Kupię jeszcze raz- ale pewnie jak będzie w promocji:).


4. Maska Biovax. 
Od lat moja ukochana maska. Tu na zdjęciu akurat nowe opakowanie bo stare już wyrzuciłam...ale coś z tym nowym jest nie tak...od razu zauważyłam inny zapach, włosy też nie są takie miękkie jak wcześniej po użyciu. Mam nadzieję, że na taką jakąś partię trafiłam...Ta maska uratowała mnie nie raz przed falą wypadających włosów. Teraz stosuję zapobiegawczo przynajmniej 1 raz w tygodniu.Tak czy siak na pewno kupię jeszcze raz 


5. Złote serum Eveline.
Nie wierzę w te całe cuda antycellulitowe ale wszystkie balsamy z Eveline uwielbiam. Ten akurat lekko chłodzi, jest bardzo wydajny i łatwo się rozsmarowuje. Skóra jest przyjemna w dotyku, nawilżona i wyraźnie odczuwam efekt ujędrnienia. Kupuję różne rodzaje, zawsze upoluję jakiś na promocji za max 12 zł. To serum na pewno kupię jeszcze raz.


6. Synergen soft peeling.
Jakaś taniość z Rossmanna. W zasadzie dziwię się, że wykorzystałam całe opakowanie bo produkt ma chemiczny, dziwny zapach i wysusza skórę, ma dosyć grube drobiny więc nie wiem czemu w nazwie jest soft- może dlatego, że tych drobin za wiele nie ma. Czasem szkoda na jakiś produkt wydać nawet te 2-3 zł- lepiej te pieniądze dołożyć do lepszego peelingu.
Nie kupię ponownie.


7. Tisane balsam do ust.
Uwielbiam i żałuję, że nie zrobiłam zapasu bo ostatnio nie mogę go spotkać- jeśli wiecie gdzie można go kupić koniecznie dajcie znać!
Ma piękny waniliowy zapach, po żadnym innym specyfiku nie miałam tak gładkich ust!
Zdecydowanie kupię jeszcze raz!-wiele razy!


8. Lovely eye liner
Brązowa do brwi, czarna do oczu- koszt to chyba coś koło 6-7 zł. Jak widać zaopatrzyłam się już w nowe bo moje "ogryzki" już się praktycznie wyczerpały:) Mimo, że wystarczają na całe wieki! A do tego nie przepłacam i jestem mega zadowolona. Na pewno kupię jeszcze raz- pewnie za pół roku bo na tyle na pewno wystarczą:)


9 i 10 Kremy do rąk Cztery pory roku poziomkowy, Green Pharmacy arganowy.
Kremów stosuję mnóstwo, zużywam każdy jeden nawet jak nie działa cudów na moich rękach. Ten pierwszy właśnie do nich należy- po prostu trochę nawilża ale jego największą zaletą jest zabójczy zapach poziomek:) Wiadomo, że sztuczny ale i tak piękny) W każdym razie kosztował jakieś 3 zł więc wszelkie mankamenty typu zbyt rzadka konsystencja i za dłuuugie opakowanie (noszę kremy w torebkach więc musi być mały i zgrabny ale ten wylądował w kuchni przy zlewie) mogę mu wybaczyć i pewnie kupię jeszcze raz:)
Drugi krem jest za to na prawdę bardzo fajny- mam kolejny oliwkowy i czeka na testowanie ale ten na pewno kupię ponownie! Ma idealną konsystencję i piękny zapach a koszt to do 5 zł. Na pewno z tych najtańszych najlepszy jaki do tej pory spotkałam.
Oba kremy kupię ponownie.


11. Tusz do rzęs Lovely. 
O nim też już czytałam n kilku blogach:) Taaak zaliczam się do jego fanek już od ponad 3 lat chyba. Ten jest na wyczerpaniu ale w szafce już czeka nowiutki:) Koszt to ok 10-12 zł. Koniecznie ten w żółtym opakowaniu i z taką wygiętą silikonową szczoteczką! Kupię jeszcze wieeele razy:)



Ok, ok, zasiedziałam się, zaczyn już gotowy, idę lepić ciasto!
Ps właśnie zadzwonił mi telefon z przypomnieniem "rocznica"....dziś mija 3 lata odkąd stanęłam na norweskiej ziemi...Teraz bym troszkę inaczej pokierowała swoją "karierą" tutaj i uczyła się języka od pierwszego dnia ale teraz łatwo mówić...nauczę się, jeszcze trochę czasu i się nauczę:)

Klem, klem:)



Komentarze

  1. Korzystałam z Biovax i podobnie jak Ty, jestem oczarowana! do włosów polecam także kosmetyki od GP http://greenpharmacy.pl/pl/. Są naprawdę rewelacyjne. Balsam i szampon uratowały moje włosy przed suchością/ łamliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię produkt 3 i 4 , a tego tuszu nie cierpię. Dziadostwo jak cholera! :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Biovaxa i balsamy Eveline :) Różne już miałam, aktualnie posiadam różowy do biustu i jest spooko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem spore denko Ci się uzbierało, a ja niestety oprócz tuszu do rzęs niczego nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty