"CHIA" oznacza "SIŁA"


Pierwszy raz kupiłam NASIONA CHIA w zeszłym roku robiąc jak zwykle zdrowe zaopatrzenie do Norwegii- czyli zapas pestek, siemienia, herbatek itp. Nie wiedziałam do czego to, po co na co i jakie ma właściwości, po prostu obiło mi się o uszy, że zdrowe i modne:) 
I tak sobie trochę leżało na półce, póki nie zaczęłam czytać na temat nasionek w internetach

Dla mnie to trochę głupie jak w artykułach o właściwościach CHIA rozwodzą się o tym, że w 100g nasionka zawierają ponad 2 razy więcej wapnia niż w szklance mleka, że mają aż 16 g białka itp. Co mi po tym jeśli dziennie możemy skonsumować max 3 łyżeczki tego cuda- tak zalecają specjaliści a z nimi się nie dyskutuje.

Do mnie przemawiają takie dane:

Na 2 łyżki nasion CHIA przypada:
11 gram BŁONNIKA
4 gramy BIAŁKA
9 gram TŁUSZCZU 

Porcja (2 łyżki) pokrywa:
18% dziennego zapotrzebowania na WAPŃ
30% na MANGAN
30% na MAGNEZ!
27% na FOSFOR

Zaczerpnięte z tej strony:)

W takiej jednej dopuszczalnej dawce, który ma tylko 137 kcal mamy aż tyle składników odżywczych! (a nie wymieniłam tu wszystkich)

Nie wiem jak Wy ale ja po przeczytaniu takich newsów przekonałam się aby napocząć moją torebkę z nasionkami:)

Wartości odżywcze to jedno a drugie co mnie zmotywowało do spróbowania tych magicznych nasionek to mnóstwo fantastycznie wyglądających deserków z CHIA w roli głównej!
Dlatego sama postanowiłam uraczyć się CHIA BUDYŃKAMI:) 


To już mój nawyk- każdego dnia po pracy szykuję sobie porcję nasion CHIA z 2 łyżeczkami siemienia lnianego i czasem słonecznika/ pestek dyni/ sezamu. Zalewam mlekiem lub wodą, leciutko solę, czekam aż zgęstnieje i wcinam ze smakiem! To taki zwyklak, który nie każdemu może smakować ale ja jestem przecież dziwna:)

Czasem jednak nachodzi mnie ochota na DESERRRREK...


DESEREK  nr 1
Mleko kokosowe, 2 łyżki CHIA, kiwi, wiórki kokosowe, odrobina słodzidła- DELISZYNS!


DESEREK nr 2:
Mleko kokosowe, 2 łyżki CHIA, jagody:):)


Każdy budyniek odstawiamy do lodówki najlepiej na kilka godzin, wtedy idealnie zgęstnieją.

U mnie zawsze bazą jest mleko kokosowe ale myślę, że będzie równie pyszne ze zwykłym lub roślinnym mlekiem. Ciekawa też jestem jak wyjdzie w połączeniu z sokiem:)


Powiem tak, jem nasionka regularnie od kilku miesięcy i jeśli chodzi o wpływ na zdrowie  to nie odczułam jakiejś ŁAŁ różnicy, może dlatego, że ogólnie próbuję odżywiać się zdrowo i różnorodnie. 
Jedno jest pewne, bardzo polubiłam moje budyńki i wiem, że to dzięki CHIA mają taką fajną konsystencję a do tego są mega zdrowe!
Dla mnie połączenie ZDROWE + PYSZNE rozwiewa wszelkie wątpliwości i myślę, że pozostanę wierną konsumentką NASION CHIA nawet jeśli nagle "wyjdą z mody" albo zaczną być zastępowane innym super fudem.

A Wy też kochacie CHIA? Macie jakieś smakowe przepisy na BUDYŃKI?:)

Pozdrawiam:)

Klem, klem:)

Komentarze

  1. Też je uwielbiamy z Kasią i nagminnie jemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm deserek nr 2 wygląda bardzo apetycznie i zdrowo :) Chia akurat u mnie w domu gości rzadko, ale mamy za to masę innych superfoodsów które jemy garściami :D
    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie na bloga :) Będzie mi bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnośnie twojego pytania: coś kiedyś słyszałam o „leniwych jelitach”, można poszukać też informacji o Jelicie Drażliwym z efektem zatwardzenia jest dużo wskazówek co do właściwej diety i czego powinno się unikać. Książka oczywiście może pomóc, ale niestety trzeba ją przeczytać i się do niej zastosować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam taki pudding z Chia :). Jest najlepszy, jedyny minus, że jest dość kaloryczny :P

      Usuń
  4. Smakowite te Twoje deserki! :D Uwielbiam puddingi chia :D już szczególnie na mleku kokosowym, a jak jeszcze dodasz do tego maliny to kompletnie przepadłam! próbowałam też na mleku ryżowym i również mi smakowało ;-) a latem popijam sobie chia fresca, czyli po prostu wodę z dodatkiem nasion, odrobiną miodu i cytryny/limonki <3

    OdpowiedzUsuń
  5. MEga smakowicie te deserki wyglądają :) kuuurczeeee a ja nigdzie nie moge kupić mleczka kokosowego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dodaję sobie jedną łyżkę do porannej owsianki. Przekonała mnie do nich moja dietetyczka. Chia zawierają kwasy omega-3, których jako weganka nie przyswajam z produktów odzwierzęcych i mięska :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nasion chia nie jadłam, a widziałam już tyle deserków z nimi, że w końcu będ musiała spróbować :) A gdzie w ogóle można je kupić? Dostanę je w jakiś stacjonarnych sklepach? W końcu skoro nie jem słodyczy to mogę w zamian nauczyć się robić zdrowe i na dodatek pyszne desery :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne desery! :) Uwielbiam chia. Gdy pierwszy raz zobaczyłam je na sklepowej półce od razu trafiły do mojego koszyka. Przynajmniej raz w tygodniu pojawiają się mojej diecie. To naprawdę siła! i zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty