A może by tak...
...wrócić tutaj?
5 miesięcy.
Minęło baardzo szybko!
Nie udzielałam się, nie odwiedzałam innych blogów, narobiłam sobie ogromnych zaległości, które zaczęły mnie przerażać i sukcesywnie zniechęcać do powrotu.
Ale jak ja tej przerwy potrzebowałam!
Każdy chyba ma tak czasem, że się wypala w pewnych dziedzinach życia i tak też się stało jeśli o moje blogowanie chodzi.
Ale tyle się dzieje!
Tyle nowego!
Chciałabym znowu móc te zmiany opisywać.
Dlatego wracam, razem z Chrupem, z wegańską kuchnią, z Norwegią i masą pozytywnych emocji:)
Brakowało mi Ciebie - Ciebie, Chrupka i Twoich wpisów.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że potrzebowałaś tej przerwy - czasem każdy jej potrzebuję aby wszystko poukładać, zastanowić się, być ze sobą i bliskimi ;) Taki reset - przerwa są czasem wskazane. Cieszę się, ze wracasz naładowana pozytywną energią, uśmiechem... bo uśmiech masz piękny a Twoja pozytywna energia jest zaraźliwa i przenosi się na innych ;) Życzę Ci jak najwięcej tej energii i tego co najpiękniejsze :) Do usłyszenia :)
Buziaki:*
Nawet nie wiesz Ervisho jak mi wstyd ze sie do ciebie przez ten czas nie odzywalam i nie zagladalam na bloga:(
UsuńTeż mi Ciebie brakowało ;) samaostatnip troche sie wycofalam ze swojego blogowania, ale blogi innych nadal czytam także - wracaj ! ;)
OdpowiedzUsuńBrakowało mi tutaj Twojego pisania, chociaż na bieżąco obserwuję Cię na instagramie. Super, że wracasz :))
OdpowiedzUsuńWracaj wracaj, razem z wiosną!:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)